poniedziałek, 26 marca 2012

Maseczka samowchłaniająca z wyciągiem z wiśni Barbados - Lirene + prezent dla jednego z 77 obserwatorów

Dzisiaj przedstawie Wam krótko maseczkę, którą dostałam w ramach współpracy od Lirene. Jak wiadomo szybko można powiedziec coś na jej temat, bo ta maseczka ma nam pomóc zaraz po użyciu jednorazowym najlepiej.
Głębokie biodermalne nawilżenie i poprawa napięcia skóry

Jak działa?
Maseczka o aksamitnej konsystencji aktywuje proces intensywnego nawodnienia w głębokich warstwach skóry oraz stale stabilizuje poziom wody w komórkach. Połączenie wiśni z Barbados oraz Glucamu i Alantoiny wpływa na błyskawiczną i odczuwalną poprawę jędrności i elastyczności naskórka. Maseczka odbudowuje warstwę hydrolipidową, chroniąc skórę przed odwodnieniem i przed działaniem czynników zewnętrznych. Skóra twarzy po niezwykle przyjemnym zabiegu z maseczką jest dogłębnie nawilżona promienna i odświeżona.

Jak stosować?
raz lub dwa razy w tygodniu nałożyć maseczkę na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu i pozostawić do wchłonięcia. Nadmiar niewchłoniętej maseczki usunąć płatkiem kosmetycznym. Dla uzyskania lepszego efektu, przed zabiegiem należy zastosować peeling enzymatyczny Lirene dostępny w saszetce.
PLUSY:
  • dobrze nawilża
  • dobrze się wchłania
  • ma fajny i przyjemny zapach
  • wystarczyła na kilka razy
  • cena
MINUSY:
  • napięcie jak szybko przyszło tak szybko przeszło
Czy kupię ją ponownie: Pewnie tak.
Cena: około 4-5zł

Zachęcam do zapoznania się z ofertą Lirene.
Dziękuję serdecznie Pani Annie i Pani Magdalenie za możliwość przetestowania maseczki.
Fakt iż dostałam produkt nieodpłatnie nie wpływa na treść mojej recenzji

    Chciałam przypomnieć o tym, ze dla jednego z 77 obserwatorów będzie paletka rozświetlająca Sleek, która już na Was czeka.
    Poza tym w przyszłym tygodniu lub na końcu tego będzie rozdanie (jak tylko przyjdą wasze nagrody):) Planuje 2 nagrody, jedną dla dotychczasowych obserwatorów, a druga dla obecnych i nowych:)

1 komentarz:

  1. Chciałam ostatnio kupić tą maseczkę,ale jakoś nie wzięłam i chyba zrobiłam żle:D
    Na pewno wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń