niedziela, 4 sierpnia 2013

Pianka myjąca, Lirene Youngy 20+

Po letniej paczce od Lirene szybko wiedziałam co zacznę testować na samym początku;) Oczywiście seria Youngy 20+, która już jakiś czas temu mnie zainteresowała była pierwsza.


Pianka ma za zadanie dobrze myc skórę twarzy i oczu. Kiedy użyłam jej pierwszy raz miałam ominąć oczy gdyż są wyjątkowo wrażliwe, często szczypią i łzawią, jednak postanowiłam iść na całość i zaryzykować. Jak się okazało wcale nie było tak źle. Owszem oczy troszkę szczypały, ale to nic złego, bo one szczypią nawet przy kontakcie z wodą.
Pora na efekty:) Pianka myje naprawdę bardzo fajnie i dobrze. Muszę przyznać, że radzi sobie dobrze nawet z tuszem czy cieniami.
Ma też nawilżać skórę jednak tutaj ciężko mi to dostrzec, poza tym ja od niej tego nie oczekiwałam.
Ogólnie pianka naprawdę dobrze oczyszcza, z odblokowaniem porów u niej tak średnio, a jeśli chodzi o odświeżenie i orzeźwienie skóry to pierwsza klasa!:)





 Konsystencja pianki jest gęsta, ale po kontakcie ze skórą jakby ginęła. Jej minusem i to ogromnym jest to, że posiada delikatny zapach, nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że dla mnie pachnie to odrażająco, mdląco, doprowadza do tego, że źle się czuje. Więc zawsze jak jej używam nie oddycham, a przynajmniej staram się;)


 Pianka kosztuje około 17zł. Sądzę,że warto ją kupić, poza tym kto oprze się energetyzującej sambie brazylijskiej z guaraną?!;)
Dzisiaj na spacerze spotkałam takiego brzydaka...;)

I jeszcze pytanie do Was czy wiecie może coś na temat spotkania blogerek w woj łódzkim? Dawno na żadnym nie byłam, dawno się z Wami nie widziałam, więc jakby któraś dziewczyna miała ochotę coś zorganizować dajcie znać:)

4 komentarze: