Ostatnio kupując bazę pod cienie z Joko otrzymałam do niej tusz gratis. Wspomniałam o tym już TU. Ogólnie spodobał mi się on bardzo! Najgorsze jest to, że chyba nie ma on swojej nazwy, anonim;) Chyba dostaniemy go tylko jako dodatek. Nie słyszałam o nim wcześniej. Ogólnie jak dobrze pamiętam to nie miałam do czynienia z tuszami z tej firmy. Tusz prezentuje się tak...
Jego największy minus to szczoteczka, która jest zbyt duża na otwór. Lub inaczej, na szczoteczce zatrzymuje się zbyt dużo tuszu, przez on się marnuje i zostaje na zewnątrz. Jak widać cała główka jest czarna.
Na zdjęciu poniżej chciałam pokazać ile tego tuszu zostaje na zewnątrz przy wkładaniu szczoteczki, ale niestety widać to mało co.
Tutaj widać co się dzieje przy zakręcaniu. Za każdym razem po użyciu muszę go ocierać z tuszu.
Taki efekt osiągniemy po przeciągnięciu szczoteczką po rzęsach. Jednak potrafi on wiele więcej. Spokojnie osiągniemy przy nim efekt sztucznych rzęs.
Podsumowanie:
pierwszy raz słyszę ;P
OdpowiedzUsuńdla mnie jest on taki sobie
OdpowiedzUsuńTroszkę za słaby efekt daje, tak mi się wydaje...
OdpowiedzUsuńBo kurcze takie zdjęcie dodałam, nie miałam innego, a nie chciało mi się robic. Potrafi naprawdę sporo;)
Usuńszkoda że tyle go wypływa ;/
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie się prezentuje :D
OdpowiedzUsuńpolecam tusze z miss sporty;)
OdpowiedzUsuńjakoś nie zrobiła wrażenia
OdpowiedzUsuń