Od rana wszystko szło pod górkę, ale to, że komputer jakimś cudem skasował wszystko co na nim było i powrócił do stanu takiego jak był na początku (czyli pustka, nic, zero) to ruch poniżej pasa! Wszystkie zdjęcia kosmetyków (i nie tylko), które były już jakiś czas temu przygotowane poszły się...
Jestem zła, bardzo zła! odechciało mi się wszystkiego
ij TY moje biedactwo, to złośliwość rzeczy martwych
OdpowiedzUsuńWspółczuję, nienawidzę gdy komputer płata mi psikusy ...
OdpowiedzUsuńO jej szkoda zdjęć :( Ja mam na laptopie mnóstwo zdjęć, większość mam też zapisane na kartach pamięci itp., ale oczywiście nie wszystkie (co muszę zmienić, bo już nie raz słyszałam o takich przypadkach jak Twój) :(
OdpowiedzUsuńWspółczuję, złośliwość rzeczy martwych;/
OdpowiedzUsuń